Wszystko wskazuje na to, że pierwszym dniem, kiedy objawię się na terenie Festiwalu, będzie piątek. A szkoda, bo w czwartek na uczestników czeka wspaniały (przynajmniej tak się mówi) seans - filmem otwarcia jest bowiem "Boże Ciało" Jana Komasy. No, ale, jako, że mnie nie będzie, to tak tylko informuję, że przynajmniej nikt Wam ekranu nie przysłoni.
W sobotę chcę być jak Tom Cruise i wykonać misję niemożliwą. Moim celem jest wstać tak, aby dotrzeć bladym świtem na teren Festiwalu. Czeka na mnie wiele pułapek, w tym ta najgroźniejsza: łóżko. Ale bardzo chciałbym wykonać tę misję, by zobaczyć film "Dzięki bogu" (kino Z1 - 9.15-11.30). Nie miałem okazji zobaczyć tej produkcji w kinach, zatem tu byłaby idealna okazja. Ale wiadomo, to festiwal, na którym ogląda się filmy, ale czasem nocne dyskusje "przeciągną" się zbyt mocno i nawet Tom Cruise mógłby takiej misji nie wykonać. Kolejnym punktem sobotniego programu jest dla "Krew na Betonie" (kino Z2 - 11.45-14.30). Nie, nie będzie (chyba) wtedy w Łodzi jakiejś krwawej bitwy między sebixami z Widzewa a sebixami z ŁKS-u. "Krew na Betonie" to film pana Zahlera, czyli zioma, który stworzył totalnie porąbane "Bone Tomahawk", które widziałem również na Festiwalu KAMERA AKCJA. W filmie, który zaprezentowany będzie w sobotę grają między innymi Nash Bridges i William Wallace, zatem będzie ciekawie, a sam obraz bankowo przypadnie mi do gustu. No chyba, że nie przypadnie, to wtedy usunę tę linijkę. Następnie czeka mnie dość długa przerwa, zatem, w końcu, zjem pierwszy posiłek odkąd moje stopy staną w Łodzi (no bo kiedy upchnąć tak mało istotną czynność jak jedzenie?) - okoliczne pizzernie już się boją, bo może im składników nie starczyć. Stąd ostrzegam, niech wiedzą i się przygotują. Po śniadanioobiadokolacji nadejdzie czas na jeden z najważniejszych pokazów tegorocznej FKA. Bo oto na kinowym ekranie zostaną wyświetlone "Psy" (Kino Szkoły Filmowej - 17.00-19.30) Pasikowskiego w zremasterowanej wersji! No musicie przyznać, że tu ciśnie się na usta tylko: WOOOOOW! Albo: OOOO KUR.A! Co kto woli, jak kto zareagował. Nie mogę się doczekać tego pokazu! Przedostatnim punktem programu w sobotę będzie dla mnie pokaz filmu "John McEnroe. Mistrz Doskonałości" (Muzeum - 19.45-21.20). Szykuje się świetny dokument o wielkim mistrzu, zatem opuścić tego nie można. Filmową sobotę na FKA zakończę najważniejszym punktem programu, czyli pokazem w ramach VHS HELL (kino Z1 - 22.00-23.35). Tym razem przygotowano dla nas, zapewne wielkie i wspaniałe, dzieło zatytułowane "It's Alive 3: Island of the Alive". Tytuł zapowiada produkcję, która przekroczy dziesięcistopniową skalę ocen, to będzie zapewne najwspanialsze dzieło mojego życia. Dzień tradycyjnie zakończę w klubie festiwalowym oceniając jakość dostępnych tam napoi.
Niedziela to dzień smutny, bo to dzień zakończenia Festiwalu i dzień powrotu do domu. Ponownie, niestety, nie mam możliwości obejrzenia filmu zamknięcia, czego ogromnie żałuję. Tym razem FKA zakończy się "Ikarem. Legendą Mietka Kosza". W niedzielę planuję udać się na film interaktywny zatytułowany "Switching" (kino Z2 - 9.45-11.15). Szkoda, że zapewne nie ma tam przewidzianych wyborów, które sam bym powymyślał (a co, powinno być totalne szaleństwo!), ale to może być bardzo ciekawe doświadczenie! Jeśli starczy czasu przed powrotem, to wybiorę się na potrójny seans: "Nimic" (krótkometrażowy film pewnego Greka, którego twórczości nie szanuję), "Third Kind" (też jakiegoś Greka - tylko, że tego nie znam) oraz "Sarah Plays a Werewolf" (tytuł brzmi fajnie, ale zapewne akcja nie toczy się tak, jak ja bym chciał xD) [cały potrójny seans w kino Z1 - 12.00-14.15). Potem już tylko łzy, powrót na chatę i oczekiwanie na kolejną edycję FKA.
Plan napięty, ale liczę, że uda się go zrealizować.
Pełny harmonogram znajdziecie tutaj: HARMONOGRAM FKA
Informacje o karnetach znajdziecie tutaj: KARNETY FKA
Widzimy się na miejscu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz