Dobrze to już było - ukazałem Wam swoje filmowe i serialowe topki. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie zabrał Was w podróż, której Wy zapewne unikacie. Jako fanatyk bardzo złego kina, zapraszam Was na prawdziwe tortury - oto przed Wami prawdziwe szambo, najgorsze produkcje 2024 roku (oczywiście pojawiają się tu filmy, które miały polską premierę kinową/streamingową od 1 stycznia do 31 grudnia). Wchodzicie na własną odpowiedzialność.
FILM, KTÓRY LUDZIE KOCHAJĄ, A JA NIM GARDZĘ:
"CHALLENGERS"
Uzasadnienie: Totalnie nie kapuję orgazmów, jakie towarzyszą tej produkcji. Kurde, przecież to filmidło to totalny cringe, ilość żenady, jaka towarzyszy seansowi przekracza wszelkie normy. Montaż powoduje, że nie wiesz, co dzieje się na ekranie, ilość slow motion jest tak potężna, że nawet Zack Snyder wymięka, muzyka jest tak wkur...zająca, że ma się ochotę uciąć sobie uszy, byleby tego szrotu nie słyszeć, a aktorzy... Kurde, ależ oni są beznadziejni! Jestem fanem talentu Zendai, ale w tej produkcji jest tak drewniana, że drzewa leżące w tartaku mają więcej emocji. Gorzej być nie może? A owszem, może, bo dwóch głównych typów w tym filmidle to jeszcze większa porażka. Josh O'Connor... więcej emocji ukazuje moje krzesło, gdy po prostu stoi. Oby plotki, że chłop ma zagrać Bonda, były jedynie plotkami. Kur... Karolak byłby lepszym Bondem. A ten trzeci? Mike Faist? Chyba Mike Faint, bo wolałbym zemdleć na wieki, niż kolejny raz "podziwiać" jego "kreację" w "Challengers". To trio jest tak bezpłciowe i żałosne, że pasowałoby do jakiegoś filmu Patryka Vegi czy Małgośki Szumowskiej (ups, spoiler dotyczący tego, co zaraz Was spotka)... Oddam jednak, żeby totalnie nie miażdżyć tego filmidła, zastaniecie tu spoko zdjęcia. I tyle z plusów "Challengers".
FILM PO KTÓRYM, JAK SIĘ OKAZAŁO, ZBYT WIELE OCZEKIWAŁEM:
"GLADIATOR 2"
Uzasadnienie: Chciałem, żeby ten film mi się podobał. Obsada zapowiadała się kozacko. Zwiastuny były naprawdę zacne. Szkoda tylko, że film nie dowiózł. "Gladiator 2" to totalny przeciętniak. Co pamiętam z tej produkcji? Denzela, który zamiast grać wciąż poprawiał szaty, fatalne ze wszech miar CGI (małpy to szczyt żenady, efekty rodem z PAINTa), żenujący scenariusz... W sumie tyle. No dobra, muzyka nie była zła, parę walk było spoko, zdjęcia też dały radę... Ridley Scott wie, że zaraz w tym wieku może umrzeć, ale kurde, mógłby przestać iść w masówkę i oddać swoim filmom serducho, a nie rzucać premierami rok w rok... Czy "Gladiator 3" powstanie? Zapewne tak, acz wolałbym, aby tak się nie stało.
ŻART ROKU:
"POD WULKANEM" WYSTAWIONE DO WALKI O OSCARY
Uzasadnienie: Oscary to totalne szrotowisko (kto twierdzi inaczej chyba wciąż żyje XX wiekiem), ale nie wiem, jak trzeba być głupim, by wysłać jako naszego kandydata taki paździerz jak "Pod wulkanem". Film, którego nawet zapewne nie zauważyliście w kinach (w Poznaniu miał WE WSZYSTKICH KINACH przez tydzień łącznie może z dziesięć seansów i wyparował z repertuarów). Zdążyłem się załapać na projekcję i... ehh... Po co ja to sobie zrobiłem? To produkcja, w której nie ma scenariusza (ekipa pojechała chyba na wakacje, a przy okazji nakręcili parę ujęć), aktorzy są pioruńsko fatalni, zdjęcia są żałosne, montaż nie istnieje... Następnym razem polecam polskiej komisji wysłać na Oscary coś od Patryka Vegi - efekt będzie taki sam jak z "Pod wulkanem".
DLACZEGO TAM ZAGRAŁEŚ?
JANUSZ GAJOS - "FUKS 2"
Uzasadnienie: Ja wiem, że Janusz Gajos zagrał w pierwszej części filmu. Są jednak granice, których nie powinno się przekraczać. Scenariusz "dwójki" musiał być żenujący, skoro efekt finalny był tak żenujący. Czy twórcy zaoferowali aż tak dobre pieniądze za powrót do roli? Czy stało za tym coś innego? Nie mam pojęcia. Wiem jednak, że granie w takich szrotach takim aktorom jak Janusz Gajos nie przystoi. Szkoda talentu, szkoda czasu na takie kreacje...
NAJGORSZY SCENARIUSZ:
"ALL INCLUSIVE"
Uzasadnienie: W sumie obrażam słowo "scenariusz", wrzucając "All Inclusive" do tej kategorii. Filmidło Szumowskiej i Englerta to zlepek totalnie odklejonych, niepasujących do siebie scenek, które irytują swoimi absurdalnie głupimi dialogami, tępymi bohaterami i kretyńskimi sytuacjami. Powiedzcie niezbyt lotnemu trzyletniemu dziecku, by napisało cokolwiek - będzie to i tak miało więcej sensu niż "scenariusz" do "All Inclusive". Ba, leżenie na rozżarzonym węglu przez cały dzień ma więcej sensu niż to co stworzyli Szumowska z Englertem.
NAJGORSZY REŻYSER:
SZUMOWSKA/ENGLERT - "ALL INCLUSIVE"
Uzasadnienie: Rok 2024 pełen był szrotu tworzonego przez absurdalnie złych reżyserów. Nikt jednak nie ma podjazdu do "Patryka Vegi w spódnicy" (moje autorskie określenie, wszelkie prawa zastrzeżone), czyli Małgorzaty Szumowskiej. Ta sztucznie promowana na reżyserkę kina ambitnego twórczyni jedyne, co oferuje widzom to cierpienie i chęć wydłubania sobie oczu przy jej kolejnych wytworach. "All Inclusive" to dziełko, które męczy, które powoduje, że jedyne, o czym marzycie to o nabiciu na pal, bo to mniejszy ból niż oglądanie tego czegoś. Nie wiem, na ile w tworzeniu tego ścieku pomagał Michał Englert, ale przeczuwam, że to damski Patryk Vega dała tu z siebie więcej. W "All Inclusive" ten wybitny inaczej duet reżyserski nie zapanował nad niczym, tu nic nie trzyma się kupy. To produkcja, która powinna uchodzić za wzór w kategorii "jak nie tworzyć filmów". Marzę o tym, by Szumowska już nic nie reżyserowała - niestety, znając polskie środowisko filmowe, czeka nas jeszcze cała masa rzygowin sygnowana jej nazwiskiem...
NAJGORSZY AKTOR:
ANTONI KRÓLIKOWSKI - "JAK UKRADŁEM 100 MILIONÓW"
Uzasadnienie: Antoni Królikowski jest tu dokładnie tym samym Antonim Królikowskim, którym jest zawsze. Mało jest osób, które aż tak wkur...zają mnie na ekranie (w sumie poza ekranem też). Zero talentu, zero charyzmy, zero chęci do rozwoju. Kiedy widzisz nazwisko Królikowskiego w obsadzie, już wiesz, że czeka Cię jeden z najgorszych seansów w życiu. W "Jak ukradłem 100 milionów" znów robi te swoje kretyńskie miny, znów udaje, że jest śmieszny, znów udaje mu się udowodnić, że większym aktorskim talentem dysponuje nawet kurz leżący na dywanie. Mam nadzieję, że dożyję czasu, gdy Królikowski zakończy swoją "karierę" - będzie to jeden z najpiękniejszych dni dla polskiego kina w całej historii.
NAJGORSZA AKTORKA:
KATARZYNA WARNKE - "RZECZY NIEZBĘDNE"
Uzasadnienie: Od lat nie jestem w stanie pojąć fascynacji niektórych ludzi Katarzyną Warnke. Dla mnie prezentuje wciąż ten sam mierny poziom. Bez mimiki, bez ekranowego magnetyzmu, grająca zawsze tak samo w każdej możliwej produkcji. "Rzeczy Niezbędne" to kolejny film, który tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu. Warnke nie ma charyzmy, wykrztusza zdania ciągle z tą samą manierą, nie widać, kiedy gra radość, kiedy smutek. Uważam, że nie potrafi wczuć się w ekranową postać, nie potrafi oddać emocji, które w niej tkwią. To aktorka na poziomie dzieł Vegi, nie dawajcie jej nic ambitniejszego, bo i tak tego nie będzie w stanie zagrać.
NAJGORSZE FILMY 2024
Przed Wami lista trzydziestu, moim zdaniem, najgorszych filmów 2024:
30. "Strefa"
29. "Za duży na bajki 2"
28. "Borderlands"
27. "Argylle"
26. "Seneka, czyli o powstawaniu trzęsień ziemi"
25. "Horoskop"
24. "Diabeł"
23. "Instynkt"
22. "Rebel Moon - część 2: Zadająca rany"
21. "Powstaniec 1863"
20. "Maryja"
19. "Niepewność. Zakochany Mickiewicz"
18. "Priscilla"
17. "Pod wulkanem"
16. "Aftermath. Most w ogniu"
15. "Dwie minuty do piekła"
14. "Coś w wodzie"
13. "Budda. Dzieciak '98"
12. "Maryja. Matka ludzkości"
11. "Zabij mnie, kochanie"
10. "Rozwodnicy"
9. "Czerwone maki"
8. "Powołany 2"
7. "Miłość bez ostrzeżenia"
6. "Egzorcyzm"
5. "Baby boom czyli Kogel Mogel 5"
4. "Fuks 2"
3. "Wieczór kawalerski"
2. "Jak ukradłem 100 milionów"
NAJGORSZY FILM 2024 ROKU:
"ALL INCLUSIVE"
Uzasadnienie: Już nawet nie chce mi się o tym pisać... Do tej pory bolą mnie oczy i uszy, a na samo wspomnienie tej produkcji dostaję mdłości. Błagam, nie oglądajcie tego, wystarczy, że ja już się wycierpiałem....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz