Dziś w "polecajkach" produkcja zaskakująca. Dzieło, które wydawać by się mogło, udać się nie mogło. Co dziś Wam zaprezentuję?
POLECAJKA
"W nich cała nadzieja"
Aktualnie w kinach
Opinia: Gdyby ktoś jakiś czas temu powiedział mi, że będę tu prezentować polski film science fiction, srogo bym go wyśmiał. Bo jak to? Polska i kino sci-fi? To aktualnie naprawdę brzmi jak paradoks. Tu jednak następuje zwrot akcji. Zrealizowany w formie mikrobudżetowej film Piotra Biedronia jest naprawdę dziełem polskim i jest naprawdę dziełem science fiction. Przede wszystkim jednak jest dziełem kapitalnym! "W nich cała nadzieja" oferuje znakomitą scenografię, znakomitą charakteryzację, znakomite zdjęcia, znakomity dźwięk, znakomity soundtrack i to wszystko zrealizowane za pieniądze, które obajtek czy jakiś inny pisuar zarabia w jeden dzień. Film Piotra Biedronia naprawdę wciąga - od pierwszych chwil angażujemy się w tę historię, od pierwszych chwil kibicujemy głównej bohaterce. Tak, JEDNEJ bohaterce. W dziele tym występują bowiem tylko jedna postać ludzka i jeden robot. Tyle. Dzięki FENOMENALNEJ kreacji Magdaleny Wieczorek oraz znakomitemu (cytując Klocucha) "dublarzowi" robota w wykonaniu Jacka Belera, doskonale odnajdujemy się w prezentowanym postapokaliptycznym świecie. Zwłaszcza ogromne wyrazy szacunku należy skierować do młodej aktorki, która jest na tyle charyzmatyczna, która gra tak rewelacyjnie, że jesteśmy w stanie uwierzyć, iż jej bohaterka jest ostatnim człowiekiem na Ziemi. Film Piotra Biedronia totalnie mnie zaskoczył - przecież polskie kino sci-fi nie mogło się udać (wiem, że czasem w tym kraju sci-fi powstaje, ale od dawna nie powstało żadne, o którym należy pamiętać). A tu szok i konsternacja. Jest to bowiem dzieło rewelacyjne, które musicie znać! Ukłony dla całej ekipy za zrealizowanie tak kapitalnego sci-fi za tak małe pieniądze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz