Szczerze? To jeden z najnudniejszych tygodni, jakich doświadczyłem pisząc podsumowania. Nie działo się praktycznie nic godnego uwagi. Coś jednak dla Was skleiłem. Udanej lektury!
Jeden z moich ulubionych seriali animowanych doczeka się rebootu. Już niedługo zapoznamy się z nowymi przygodami "Motomyszy z Marsa". Co oczywiste... to fatalna informacja. W dzisiejszych czasach, przy całej przesadzonej poprawności, produkcja ta zostanie ugładzona i bankowo będzie żenującym syfem... Eh...
Powstanie sequel "Dzikiej Nocy"! Bardzo polubiłem "jedynkę", już nie mogę doczekać się sequela.
Bez niespodzianki - Willem Dafoe zagra w najnowszym filmie Roberta Eggersa, "Nosferatu". Sam obraz zapowiedziano jako wariację na temat legendarnego filmu Murnaua o tym samym tytule. Oby tego nie skopali!
W walce o rolę Sentry'iego w marvelowym filmie "Thunderbolts" PODOBNO pozostało dwóch aktorów: Ryan Gosling i Alexander Ludwig. Z wikingowych powodów trzymam kciuki za tego drugiego; no należy się chłopakowi większa kariera!
Do grona dziadów marudzących na kino superbohaterskie dołączył kolejny osobnik. Tym razem to Alejandro Gonzalez Inarritu. Na Odyna, już nie mogę słuchać tego ich płaczu. Każdy ma prawo wyboru, nikt nikogo nie zmusza do seansów. Niech przestaną się sapać, a zaczną w końcu kręcić dobre filmy, bo od lat, te największe płaczki (Scorsese, Inarritu i Campion) nie stworzyli nic godnego uwagi. Nie podoba im się kino superbohaterskie? Kevin Feige właśnie płacze podcierając oczy miliardami, jakimi obraca... ;) Dziadersom pozostaje płacz w wywiadach, bo ich czas, chyba, już przeminął.
Mijający tydzień przyniósł nam znakomity trailer filmu "Dungeons & Dragons":
Zajebiście zapowiada się również film "65", którego najnowszy trailer miał wczoraj swoją premierę. Adam Driver vs. dinozaury? Już nie mogę się doczekać!
Zaskoczenia nie przyniósł nowy trailer sequela filmu "Shazam!". Produkcja ta zapowiadała się na szrot i szrotem będzie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz