środa, 14 maja 2025

Majowa misja niemożliwa: najlepsze sceny

 


Tom Cruise to człowiek bez układu nerwowego. Tam, gdzie wymiękliby zawodowi kaskaderzy, on podejmuje rękawice i przekracza kolejne, wydawać by się mogło, nieosiągalne granice. Ja w wieku 62 lat (aktualny wiek Tomasza) będę chodzić o balkoniku, a tu typ lata na/w samolocie, skacze na motocyklach z klifów, biega dynamiczniej niż Usain Bolt, a i pewnie zanurkowałby na dno Rowu Mariańskiego bez butli tlenowej, gdyby miał taką możliwość. Drugiego takiego człowieka świat kina nie miał i mieć już nigdy nie będzie. Jako, że cały maj poświęcam "Mission: Impossible" czas przyjrzeć się najlepszym popisom Toma z tej serii. Było tu z czego wybierać!





MIEJSCE PIĄTE




Pościg ulicami Rzymu

"MISSION: IMPOSSIBLE - DEAD RECKONING"


Szalona scena ucieczki przed policją i krejzolką Paris (która prowadzi taran w postaci zmodyfikowanego Hummera) uliczkami Rzymu to jeden z najlepiej zrealizowanych pościgów samochodowych w historii kina. Drift, dachowanie, jazda na wstecznym bardzo wąskim tunelem... a to wszystko w Fiacie 500 Abarth i z kajdankami na rękach głównych bohaterów. Wspaniała, naprawdę długa scena, która autentycznie wbija w fotel.




MIEJSCE CZWARTE




Ethan wsiada do lecącego samolotu

"MISSION: IMPOSSIBLE - ROGUE NATION"


Kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze nieoficjalne foty z kręcenia tej sceny ludzie nie byli w stanie uwierzyć, że całość nakręcono bez pomocy kaskadera. Tylko, że nie mówimy tu o jakimś tam aktorze, który takiej pomocy by potrzebował, tylko o Tomie Cruise'ie. Tak, chłop nakręcił scenę, gdy wisi na lecącym samolocie. Gdy zobaczyłem to na wielkim ekranie zbierałem szczękę z podłogi. Moim największym popisem kaskaderskim w życiu był przewrót w przód na WFie, a tu chłop wisi sobie (jednocześnie grając) na lecącym samolocie. Bez żadnego CGI, bez nagrywania tego w studio - jaja Tomasza są większe niż cała nasza galaktyka.





MIEJSCE TRZECIE




Skok HALO

"MISSION: IMPOSSIBLE - FALLOUT"


Tom Cruise wraz z kamerzystą (prawdziwym kaskaderem) przygotowując się do tej sceny wykonali przeszło sto skoków spadochronowych z samolotów lecących na wysokości około 7600 metrów nad ziemią. To wszystko po to, by nakręcić jedną scenę nad Paryżem. Okienko z odpowiednimi warunkami (wschód słońca) nad Paryżem trwało niecałe trzy minuty, nie było szans na duble. Czy to jakieś wyzwanie dla Tomasza? Żadne. Te trzy minuty, poprzedzone odpowiednimi przygotowaniami, wystarczyły, by dostarczyć nam jedną z najbardziej emocjonujących scen kinowych w XXI wieku... Aha, scena według wytwórni była tak niebezpieczna, że Henry Cavill nie dostał zgody by w niej zagrać (stąd kaskader). No cóż, nie każdy może być Tomem Cruisem. On jest jedyny w swoim rodzaju.





MIEJSCE DRUGIE




Wspinaczka po Burj Khalifie

"MISSION: IMPOSSIBLE - GHOST PROTOCOL"


Ze swoim lękiem wysokości już na poziomie piątego piętra Burj Khalify dostałbym zawału serca. Tom Cruise takich problemów nie ma. Nakręcenie scen na wysokości najwyższych pięter tego kolosa, przebywając na zewnątrz budynku, to dla niego zwykły dzień w biurze. Chłop lata na linie, skacze między piętrami, zbiega w dół drapacza chmur, jakby to był spacer w parku. Efekt finalny naprawdę zwala z krzesła i przyprawia o gęsią skórkę.  





MIEJSCE PIERWSZE




Skok na motocyklu i późniejszy lot spadochronowy

"MISSION: IMPOSSIBLE - DEAD RECKONING"


Tom Cruise do realizacji tej sceny przygotowywał się przez rok - doskonalił jazdę na motocyklu, dopracowywał do perfekcji panowanie nad spadochronem. Wszystko po to, by nie zginąć na planie filmowym i by stworzyć coś, czego w na wielkim ekranie jeszcze nie widziano. Było warto. Oglądanie tej sceny w kinie spowodowało, że z emocji poderwało mnie z krzesła. Twórcy "Mission: Impossible - Dead Reckoning" na czele z Tomaszem stworzyli coś, co na zawsze zapisało się w historii światowej kinematografii. To jedna z najlepszych scen, jakie kiedykolwiek mogliśmy oglądać w filmach. Czy da się to przebić? Oczywiście i to zapewne już w "Mission: Impossible - The Final Reckoning". Tom Cruise przekroczy wszelkie granice, by dostarczyć nam kino akcji najwyższej próby. Już nie mogę się doczekać kolejnych kinowych emocji!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz