środa, 3 kwietnia 2024

Filmowe repetytorium Wikinga: rok 1984

 


Powitać po dłuższym czasie! Dziś zabieram Was we wspaniałą filmową podróż do 1984 roku - roku, który dostarczył nam wielu genialnych dzieł!





NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH - ROK 1984




"Dawno temu w Ameryce" to jeden z najważniejszych filmów w dziejach kina - w tym zdaniu nie ma ani grama przesady. Sergio Leone stworzył dzieło monumentalne, dzieło, które po prostu wbija w fotel. Fabuła "Dawno temu w Ameryce" rozgrywa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat: to filmowa saga, która w głównej mierze skupia się na ukazaniu rozwoju osobowości bohaterów, na ich emocjach, na wyznawanych przez nich wartościach a nie na scenach czysto gangsterskich. To naprawdę głęboka opowieść, która rozgrywa się na tle zmieniającej się Ameryki. Ogrom historii może przygnieść, dzieło to musicie oglądać w pełni skupieni, zwłaszcza, że opiera się na retrospekcjach. Czym jednak byłby ten film, gdyby nie on, gdyby nie Robert De Niro? Tak, według mnie, to właśnie tu zagrał swoją rolę życia! Jest wybitny w każdej scenie, jest wybitny w każdej sekundzie tego ogromnego dzieła. Prócz De Niro w obsadzie spotkacie również m.in. Jamesa Woodsa, Joe Pesciego, Burta Younga oraz młodziutką wtedy Jennifer Connelly - wszyscy są fenomenalni! Nie muszę dodawać, że "Dawno temu w Ameryce" wyróżnia się także wybitną muzyką stworzoną przez, bez niespodzianki, Ennio Morricone. Soundtrack perfekcyjnie współgra z obrazem, stając się jednym z głównych bohaterów tego arcydzieła. "Dawno temu w Ameryce" było ostatnim obrazem wyreżyserowanym przez Sergio Leone - ten wielki twórca, jeden z najwybitniejszych w dziejach, pożegnał się z widzami produkcją, która na zawsze zapisała się w historii. To obraz, który musicie znać, to totalne arcydzieło i wzorzec, jak tworzyć filmowe epopeje. To, po prostu, jeden z najwspanialszych filmów w dziejach!




W przypadku "Terminatora" rozpisywać się nie będę - o ile "Dawno temu w Ameryce" zapewne nie wszyscy oglądaliście, tak film Jamesa Camerona znacie bankowo. Wiadomo, to lektura obowiązkowa, klasyk kina, jeden z najważniejszych obrazów w historii. Tu więcej dodawać nie muszę.




"Amadeusz" Milosa Formana wielkim dziełem jest i nie będziemy o tym nawet dyskutować. Wybitny scenariusz (oparty na rywalizacji Mozarta z Salierim), wybitne aktorstwo (Tom Hulce i F. Murray Abraham są WIELCY!), wybitna scenografia, wybitny soundtrack, wybitne zdjęcia - w arcydziele tym wszystko (będzie suchar) zagrało perfekcyjnie. To film, którego seans zapamiętacie do końca życia. No i ponownie w tej notatce muszę dopisać: to jeden z najważniejszych obrazów w historii kina! Pozycja absolutnie obowiązkowa dla każdego!




Kto nie zna kultowego "Gliniarza z Beverly Hills" niech podniesie rękę. No tak. Nikt nie podniósł. Ta ponadczasowa komedia wciąż bawi do łez, ten film po prostu się uwielbia. Ile razy produkcję tę widzieliście w dzieciństwie? Dziesiątki razy? Nie dziwi mnie to. To obraz, który kiedyś pokochaliście i gdybyście obecnie do niego wrócili, kochalibyście go tak samo. My się starzejemy, "Gliniarz z Beverly Hills" nie. Genialne rozrywkowe kino!




Obecność "Akademii policyjnej" może wywołać zamieszki, stąd spieszę z wyjaśnieniami. Był to pierwszy film na DVD, jaki miałem (był dołączony do odtwarzacza). Ile razy go widziałem "za dzieciaka"? Z miliard razy. Obraz ten bawił mnie do łez, zawsze poprawiał mi humor, kochałem go oglądać. Tak, wiem, że to strasznie głupiutka komedyjka, tak, wiem, że jest sucha, ale wiecie: sentyment wygrywa. Dla mnie "Akademia policyjna" to same dobre wspomnienia i tak zostanie do końca mojego życia. Całkiem niedawno widziałem obraz ten w którejś z telewizji, przypomniały mi się młode lata i znów jak dzieciak sprzed kilkudziesięciu lat śmiałem się do łez. No i to jest moc kina!



Pozostałe dzieła z 1984, które należy znać:

- "Czerwony świt"

- "Zaginiony w akcji"

- "Pogromcy duchów"

- "Lina"

- "Ulice w ogniu"

- "Diuna"

- "Cotton club"

- "Ptasiek"

- "Dzieci kukurydzy"

- "Koszmar z ulicy Wiązów"

- "Śmiertelnie proste"

- "Karate Kid"

- "Gremliny rozrabiają"

- "Bunt na Bounty"

- "Gorący towar"

- "Indiana Jones i świątynia zagłady"


Dopisek: Niestety z roku 1984 nie udało mi się do tej pory obejrzeć m.in. "Footloose", "Paryż, Teksas" i "Pól śmierci", a kompletnie nie pamiętam "Niekończącej się opowieści", stąd ich nieobecność na liście. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz