środa, 31 stycznia 2024

Filmowe repetytorium Wikinga: rok 1978

 


Środa to już prawie piątek, ale do piątku wciąż daleko, mimo, że blisko. Może lepiej jednak przejść do nowego "repetytorium".




NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH - ROK 1978



Zacznę nietypowo. Oto przed Wami strasznie niedoceniany i mało popularny film "F.I.S.T.". Dzieło to (co prawda nieoficjalnie) oparto na prawdziwej, bardzo dramatycznej, historii działacza walczącego o prawa kierowców ciężarówek, która w latach 70 XX wieku wstrząsnęła USA. Mamy tu powiązania mafijne, wielką politykę, wszystko łączące się w fenomenalnie poprowadzoną historię. Przede wszystkim otrzymujemy tu jednak absolutnie genialną rolę Sylvestra Stallone (również współtworzył scenariusz), jedną z najlepszych w jego karierze. Jeśli macie ochotę na znakomite kino polityczne, "F.I.S.T." koniecznie obejrzyjcie!




W przypadku "Łowcy Jeleni" pisać nic nie muszę, bo to pozycja obowiązkowa dla KAŻDEGO kinomana. Film-legenda, film-arcydzieło!




Film ten znany jest pod różnymi tytułami. W Polsce to "Bohaterowie z piekła", w Finlandii "Kelvottomat" (fajnie brzmi, musiałem tu wrzucić), a po angielsku... "The Inglorious Bastards". Tak, tytułowe podobieństwo do późniejszego "Inglourious Basterds" Tarantino przypadkowym nie jest. Obraz Castellariego był bowiem jedną z inspiracji dla Quentina przy tworzeniu "Bękartów Wojny". Dzieło z 1978 to awanturnicze kino wojenne, w którym banda amerykańskich żołnierzy skazanych za różne przestępstwa, na skutek zbiegu okoliczności ucieka z więziennego transportu i planuje osiedlić się w neutralnej Szwajcarii. Oczywiście plan szybko legnie w gruzach, a panowie będą musieli wziąć udział w straceńczej misji. "Bohaterowie z piekła" są dokładnie tym, czego oczekujecie: B-klasowym filmem, w którym otrzymujemy masę akcji, sucharski humor i niecałe 100 minut totalnego odmóżdżenia. Dzieło to ciężko określić arcydziełem, acz dla mnie to absolutny klasyk gatunku. Ciekawostka: Bo Svenson i Fred Williamson grający główne role w filmie Castellariego, mieli okazję pracować z Tarantino. Ten pierwszy pojawił się w drugiej części "Kill Billa" i... "Bękartach Wojny" (cameo jako amerykański pułkownik), drugi zaś wystąpił u boku Quentina w "Od Zmierzchu do Świtu".




Michael Crichton znany był głównie jako pisarz, twórca choćby kultowego "Parku Jurajskiego". Zdarzyło mu się jednak parę razy zasiąść na reżyserskim fotelu (pamiętacie "Trzynastego Wojownika? Tak, to jego film!), a jednym z jego "dzieci" jest "Wielki Napad na Pociąg". Obraz ten zrealizował w oparciu o własną powieść, a do adaptacji udało mu się zatrudnić Seana Connery'ego i Donalda Sutherlanda. Czy z taką obsadą ten film mógł się nie udać? To oczywiście pytanie retoryczne. "Wielki Napad na Pociąg" wciąga od samego początku - to kawał znakomitego kina kryminalnego! Zagrało tu absolutnie wszystko: aktorzy są wybitni (duet Connery-Sutherland to prawdziwa BOMBA!), intryga kapitalnie rozpisana, muzyka perfekcyjnie współgra z akcją, a zdjęcia robią znakomitą robotę. Gwarantuję, że produkcja ta przyssa Was do ekranu! Tym większa szkoda, że dzieło to jest tak mało znane...




Główne zestawienie kończymy filmem, o którym również nic pisać nie muszę. "Halloween" to przecież obraz-legenda, ikona horroru. Pozycja obowiązkowa dla każdego kinomana!



Pozostałe dzieła z 1978 roku, które należy znać:

- "Konwój"

- "The Rutles: All You Need is Cash"

- "Pijany Mistrz"

- "Paradise Alley"

- "Superman"

- "Kierowca"

- "Lucky Luke - Ballada o Daltonach"

- "Władca Pierścieni" (animacja)

- "Śmierć na Nilu"

- "Dzikie Gęsi"

- "Grease"

- "Klub Samotnych Serc Sierżanta Pieprza"

- "Człowiek Pająk Podejmuje Walkę" (tego Spider-Mana musicie znać! :D) 

- "The Star Wars Holiday Special" (musiałem tu tego gniotka umieścić, absolutna legenda szrocików)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz