niedziela, 31 stycznia 2016

Podsumowanie styczniowych grabieży





Czas ostatnio nie jest moim sojusznikiem - owszem, nie mogę narzekać, iż jakoś mocno mi go brakuje, ale jednak ciągle pojawiają się jakieś "misje" do wykonania, przez które nie mogę znaleźć ani minutki na napisanie jakiejś dłuższej recenzji. Nie jest to też kwestia lenistwa - kocham pisać długie teksty (co zapewne zauważyliście), a te pochłaniają cenne godziny, które mogę poświęcić na spotkania ze znajomymi lub, po prostu, na obejrzenie kolejnego filmu. Tak, nabijam sobie staty :) I muszę przyznać, że chyba się od tego uzależniłem - staram się oglądać przynajmniej jeden film dziennie (czasem nawet jeden krótkometrażowy - byleby coś obejrzeć) i nie ukrywam, iż sprawia mi to cholerną frajdę. Wpadłem zatem na pewien pomysł - post ten jest początkiem mojego nowego działu, w którym, raz w miesiącu, będę się dzielił z Wami tym, co mnie zachwyciło, tym co mnie zawiodło oraz tym, że za dużo już pieprzę w tym wstępie i przejdę do rzeczy.

niedziela, 3 stycznia 2016

Co nas czeka w 2016?





Podsumowanie roku nie okazało się dla moich znajomych zaskoczeniem - w sumie, nie ma się czemu dziwić. Po seansie "Mad Maxa: Na Drodze Gniewu" byłem pewny, że obejrzałem dzieło wybitne pod każdym względem. W najśmielszych przewidywaniach, pod koniec 2014 roku, nie przewidywałem, iż to właśnie ta produkcja aż tak mnie znokautuje. Czy zatem powinienem opisywać premiery, na które czekam w tym roku? Pewnie nie, bo znowu w nic nie trafię, ale i tak spróbuję. Oto filmy, które obejrzę w 2016 roku (według polskich premier - zapewne pominę parę genialnie zapowiadających się dzieł, jedynie przez to, iż nie mają jeszcze wyznaczonej premiery w naszym kraju).


sobota, 2 stycznia 2016

2015 oczami Wikinga





 
Jak co roku postanowiłem poświęcić trochę czasu na podsumowanie tego, co spotkało nas w ciągu ostatnich 365 dni. Niestety, tym razem nie było tak różowo, jak w ostatnich latach. 2015 to przede wszystkim rok rozczarowań - większość produkcji na które czekałem, prezentowała poziom, co najwyżej, średni, a jak już wzbijały się na wyższy level, to i tak posiadały jakieś mankamenty. Były wybitne wyjątki, owszem - jednak jest ich tak mało, że bardzo łatwo je podliczyć i będzie to widoczne w podsumowaniu. Zacznijmy zatem.